seat Ibiza
Seat Ibiza 1.0 TSI (115 KM) FR Black DSG
Efektownie stylizowana karoseria, czarne 18-calowe alufelgi, czarne akcenty stylistyczne zwłaszcza z tyłu – na pierwszy rzut oka Seat Ibiza 1.0 TSI (115 KM) FR Black DSG może wyglądać na szybkie auto napędzane dwulitrowym silnikiem. Jednak aby uzyskać taką pojemność, trzeba postawić dwie Ibizy koło siebie. Byłoby wtedy 2.0 R6, bo litrowa jednostka ma tylko trzy cylindry, takie czasy.

Właśnie „brak” jednego cylindra wzbudził obawy Iwony Kornatko, Rafała Kornatko i mechaników z Moreli, niezależnego serwisu w Łomiankach pod Warszawą, wyspecjalizowanego w rodzinie Volkswagena. Tam właśnie udaliśmy się, żeby obejrzeć Seata pod katem technicznym. Jeden litr, trzy gary, turbo i 115 koni, czy materiały okażą się na tyle wytrzymałe, żeby sprostać przebiegowi kilkuset tysięcy kilometrów? Na szczęście w rozrządzie kręci się pasek – odpadają problemy ze smarowaniem łańcucha i jego napinacza – ale żeby szczęście nie było pełne, Volkswagen nie określił częstotliwości jego wymiany! Podobnie dzieje się w przypadku innych modeli VW, zdaniem Iwony Kornatko to ryzykowne posunięcie, wszak pasek nie zdradza akustycznie objawów zmęczenia i może urwać się nagle. Dla świętego spokoju, w tak wysilonej jednostce, można by zmienić pasek po 100 tys. km. Olej powinien pracować nie dłużej niż 10-15 tys. km albo rok. Lepiej dla żywotności silnika zrezygnować z long life, a takim olejem Ibizy są zalewane fabrycznie. Niestety, Seat zakłada znacznie dłuższe używania środka smarnego, sięgające 30 tys. km. Instrukcja obsługi, mająca postać książki małego formatu, wylicza specyfikacje koncernu VW: 504 00, 502 00, 508 00 oraz ACEA A3 i API SN. Poza tym nie zaleca żadnych dodatków, pod groźbą utraty gwarancji.

Wlew oleju znajduje się oczywiście na górze silnika, na prawo od górnej, plastikowej osłony (pozbawionej jakiegokolwiek znaczka firmowego), która kryje filtr powietrza. Obok, w prawo jest bagnet. Gorzej z dostaniem się do filtra oleju, wyłącznie od dołu. Ale ponieważ silnik ma od spodu małą osłonę, nie trzeba jej zdejmować.

Auto z widocznością

Jak na obecne konstrukcje nadwozie Ibizy zostało dobrze przeszklone. Słupki A nie są przesadnie szerokie, podczas cofania warto zerknąć w okienko za tylnymi drzwiami. Testowy egzemplarz miał czujniki parkowania z przodu i z tyłu oraz kamerę cofania, ale to wszytko opcje, nawet w FR Black. Obiektyw kamery, nad tablicą rejestracyjną szybko zachodzi brudem przy byle deszczu.

W warsztacie uciążliwy jest przerywany brzęczyk wydzierający się, gdy przy pracującym silniku kierowca otworzy swoje drzwi. Akustyczny alarm odzywa się również, jak uruchomi się silnik przy niezamkniętych drzwiach kierowcy. Ba, wystarczy mieć tylko włączony zapłon i otworzyć drzwi kierowcy, żeby brzęczyk się rozległ.

VIN w komorze

VIN znakomicie dostępny i czytelny, został wybity w komorze silnika, na blasze przy prawym, przednim błotniku. Natomiast z nalepką z kodem lakieru nie jest już tak prosto, szukaliśmy i nie znaleźliśmy. Importer wskazuje na wnękę koła zapasowego w bagażniku. Biały kolor Nevada opatrzono kodem S9R. Nie ma za to niespodzianek z gniazdkiem OBD, miejsce pod lewym skrajem deski rozdzielczej, typowe dla grupy Volkswagena.

Maska – bardzo łatwo odszukać w kabinie dźwignię, na lewej burcie, przed przednimi drzwiami. Dźwignię widać nawet z góry, jak się stoi przy Ibizie z otwartymi drzwiami. Dźwigienka nad atrapą chłodnicy znajduje się nieco na prawo od logo Seata, a więc na lewo jak jest się jest przed autem. Pokrywę trzeba unosić ręcznie, ale większe zaskoczenie stanowi brak maty wygłuszającej na jej wewnętrznej stronie. Jeden z mechaników z Moreli zażartował, że dzięki temu auto wyszło lżejsze czyli szybsze. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o… oszczędności. Choć w przypadku Seata Ibizy jednak nie do końca, bo maskę przytrzymują dwa zamki, a nie jeden jak w mnóstwie innych modeli, nie tylko segmentu B.

Wręcz luźno

Pod maską specjalnej ciasnoty nie ma. Uwagę Rafała Kornatko zwróciło ulokowanie silnikowego komputera, między akumulatorem a skrzynką bezpieczników, z lewej strony komory. Komputer jest narażony na przygniecenie przez akumulator w razie kolizji czy wypadku. Tak samo było w testowanej przez nas wcześniej Skodzie Karoq. Cóż, jeden koncern VW to i powielanie rozwiązań.

Chwalimy Seata za rozplanowanie komory silnika. Oba zaworki klimatyzacji na R-1234yf (0,430 kg) mechanik w mgnieniu oka znajdzie z prawej strony, za główną lampą (dostęp do filtra kabinowego wymaga wyjęcia schowka przed pasażerem). Zbiornik wyrównawczy cieczy chłodzącej także jest z prawej strony, bardziej z tyłu. Zbiornika płynu hamulcowego nie przykrywa ściana grodziowa, jak w niektórych modelach przedstawianych na naszych łamach. Wlew płynu do spryskiwacza wystaje z lewej strony, choć w jego przypadku nieco przeszkadza pręt trzymający maskę.

Jedna skrzynka bezpieczników tkwi w komorze silnikowej, z lewej strony, w pobliżu błotnika. Jej pokrywkę przytrzymują dwa zaczepy, łatwe do pokonania. Skrzynkę w kabinie, na lewym dolnym skraju deski rozdzielczej, można otworzyć palcami, można użyć śrubokrętu. Opis przeznaczenia bezpieczników, dokładny i po polsku, zajmuje trzy strony w instrukcji obsługi, 60-62.

Diody, wyposażenie, podwozie

FR Black to szczytowa wersja Ibizy i jako taka posiada seryjnie pakiet Full LED. Z zewnątrz żarówki są więc jedynie w przednich światłach przeciwmgielnych. Trzeba wpierw, używając śrubokręta, uporać się z plastikową osłoną od strony grilla. Następnie odkręcić dwie śruby, podważyć jeden zacisk i wyjąć lampę. Istnieje jednak drugi, szybszy sposób, mianowicie od spodu, elektryk o sprawnych palcach z pewnością sobie poradzi.

Do warsztatów będą przyjeżdżały nie tylko Ibizy z Full LED, dlatego kilka zdań o głównych lampach. Z tyłu reflektorów miejsca jest całkiem sporo. Natomiast aby wymontować tylną lampę, trzeba usunąć klapkę w filcowej wykładzinie na bocznej ściance bagażnika. Uzyskuje się dostęp do śruby zabezpieczającej moduł świateł tylnych. Wyjmowanie modułu musi przebiegać powoli i ostrożnie.

Światła Full LED są jednak proste, nie jest to konstrukcja dostosowująca się do warunków drogowych, jak np. Matrix w Audi. Dlatego właśnie są przednie światła przeciwmgielne, niestosowane w pojazdach z zaawansowanymi LED-ami. Mechanicy z Moreli z uznaniem przyjęli obecność radaru (na dole zderzaka, pod tablicą rejestracyjną) i aktywnego tempomatu. Poszukiwali w okolicach tylnego zderzaka czujników radarowych od układu ostrzegającego o pojazdach w martwym polu zewnętrznych lusterek. Poszukiwali kamery do śledzenia poziomych linii na drodze i ostrzegania o ich przekroczeniu bez kierunkowskazu. Nie znaleźli, bo Ibiza, nawet FR Black, takich układów nie ma, nawet w opcji.

W podwoziu mechaników zaskoczyły cienkie amortyzatory z tyłu. Podobne w „amerykanach” podtrzymują klapę bagażnika – to taki żart. Sprężyny również wyglądają skromnie, w ogóle tylne zawieszenie sprawia wrażenie jakby wzorowano się na modelu up!

Keyless KESSY

Instrukcja obsługi stosuje termin Keyless, w cenniku Ibizy można doszukać się skrótu KESSY, od Keyless Entry Start and Exit System, chodzi oczywiście o system bezkluczykowy. Jest to opcja z pakietu Easy, oferowanego do różnych odmian wyposażenia, poza bazową Reference. Keyless obsługuje się tylko przez jedne drzwi, kierowcy. Z tym że zawsze, przy „zakluczonym” całym aucie, można otworzyć bagażnik. Silnik uruchamia się i gasi przyciskiem Press & Drive na środkowym tunelu, z jego lewej strony, ale mimo to kluczyk ma składany trzpień.

Za pomocą centralnego, dotykowego ekranu wybiera się (Samochodzik, Ustawienia, Zamykanie i otwieranie, Odblokowywanie drzwi), które drzwi zostaną odblokowane: wszystkie, kierowcy, po stronie samochodu, to znaczy po lewej. KESSY da się wyłączyć na jeden cykl. Trzeba wcisnąć pole zamykania na pilocie i w ciągu następnych 5 sekund dotknąć powierzchni czujnika na klamce kierowcy. Jedno szczękniecie zamka to akustycznym potwierdzenie odłączenia na jeden cykl. KESSY umożliwia domkniecie elektrycznie sterowanych szyb, w testowym egzemplarzu czterech, i szyberdachu przez trzymanie non stop palca na czujniku na klamce albo na polu zamykania na pilocie.

Akcje z dokręcaniem

W grudniu 2017 r. okazało się, że śruba kolumny kierownicy mogła zostać dokręcona nieodpowiednim momentem. Mogło to skutkować nieprawidłowym działaniem układu kierowniczego. Posiadacze 10 Ibiz z polskiego rynku zostali poproszeni do ASO na sprawdzenie momentu i ewentualną jego korektę.

Akcja ogłoszona w sierpniu 2019 r. dla 3806 Ibiz i Aron z bębnowymi hamulcami z tyłu dotyczyła prawdopodobieństwa utraty wstępnego napięcia linek hamulcowych, a w konsekwencji poluzowania nakrętki regulacyjnej dźwigni ręcznego. Pracownicy ASO sprawdzali ustawienie pomocniczego hamulca i mocowali dodatkową, zabezpieczającą nakrętkę.

AUTOR: Jacek Dobkowski

Źródło: Serwis Motoryzacyjny